Wizyta studyjna pod Bażantem

Był to poranek o jesiennej aurze, kiedy 17 września członkinie Koła SBP przy wojewódzkiej wybrały się na wizytę studyjną do Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu, a konkretnie Biblioteki multimedialnej pod Bażantem. Jest to Filia nr 12 biblioteki wojewódzkiej i znajduje się przy ulicy Juliana Fałata 35, gdzie pełni funkcję biblioteki osiedlowej i zaspokaja potrzeby czytelnicze okolicznych mieszkańców.

Kawa na dzień dobry

Przywitała nas pani kierownik Kamila Krajewska-Kełpińska, która od razu wyczuła nasze niedospanie i zaproponowała nam kawę i zapoznawczą pogawędkę. Opowiedziała nam o strukturze organizacyjnej całej Biblioteki, sposobie gromadzenia i opracowania książek, systemie bibliotecznym, profilu i metodach pracy oraz dogodnym dla odbiorców udostępnianiu.

Byłyśmy pod wrażeniem. Wiadomo, w jakimś sensie wszystkie biblioteki publiczne opierają się na podobnych zasadach, gromadzą, opracowują i udostępniają książki, jednak sposób opowieści, o tych rutynowych procesach, wyróżniała pewna energetyczna iskra. Uderzyło nas indywidualne podejście do pracowników, ich kompetencji i umiejętności, docenienie i praca nad harmonijną atmosferą w pracy. Jednocześnie byłyśmy pod wrażeniem, ile tam się dzieje!

Dzieje się

Filia jest czynna codziennie od poniedziałku do piątku w stałych godzinach od 9.00 do 19.00, a w soboty do 13.00 (w każdą sobotę!). Regularność godzin otwarcia i do tego wbudowana w ścianę budynku całodobowa wrzutnia do zwrotu książek, możliwość zamówień do paczkomatu to bardzo dogodne warunki dla czytelników, których systematycznie przybywa.

Powodem częstszych odwiedzin jest też na pewno modernizacja infrastruktury i przeniesienie biblioteki z piętra na parter kompleksu usługowo-handlowego. Biblioteka jest po remoncie, zachęca estetycznym wyposażeniem i wystrojem. Widoczna jest z poziomu chodnika. Zwróciłyśmy uwagę też na doskonałe oświetlenie, lampy z rozproszonym światłem, które pozytywnie działa na ludzki układ nerwowy.

Różnorodne zbiory i sala multimedialna to nie cała oferta. Duży nacisk położono na edukację i pracę z najmłodszymi adeptami czytelnictwa. Co miesiąc przygotowywany jest nowy temat zajęć. Codziennie odbywają się minimum dwie lekcje biblioteczne, głównie dla przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych, których jest sporo w tej okolicy. Biblioteka oferuje także zajęcia językowe dla obcokrajowców, gości z Ukrainy, zajęcia z kodowania i robotyki, warsztaty filmowe i aktorskie, spacery kreatywno-przyrodnicze.

Zespół biblioteczny wcale nie jest liczny, bo to tylko pięć osób! Pracują jednak na pełnych obrotach i zespołowo grają do jednej bramki.

Między regałami

Po kawie nadszedł czas na zwiedzanie i szwendanie się między regałami. Doceniłyśmy świeży i aktualny księgozbiór, ale też regały i półki tematyczne. Wiadomo, UKD to sekretny system pomocny bibliotekarzom, lecz niekoniecznie wychodzący naprzeciw potrzeb czytelniczych. Natknęłyśmy się na półkę z oznaczeniem „wróżki”, „tomiki-ratowniki, wspomaganie przez czytanie”; gry i multimedia, także bilard indyjski; regał z codzienną prasą, pokój do pracy indywidualnej.

Kącik socjalny

Na koniec trafiłyśmy do kącika socjalnego dla pracowników, gdzie na widok mikrofalówki zabiło nam mocniej serce. W naszym bibliotecznym świecie jest to urządzenie w strefie marzeń.

Genius loci miejsca

Dlaczego Biblioteka pod Bażantem? Sprawa nazwy jest prosta i czytelna dla mieszkańców. Kiedyś w tym miejscu przez lata była restauracja o tej nazwie i się po prostu przyjęła jako genius loci miejsca. Taksówkarze również wiedzą, gdzie jechać na hasło „bażant”.

#bibliotekarkiwpodróży

Wizyty studyjne są dla nas cennym doświadczeniem. Oglądanie, bezpośrednia rozmowa, wymiana doświadczeń, spostrzeżeń, innowacyjnych idei to doskonały i skuteczny sposób uczenia się, nawiązywania kontaktów zawodowych, zwłaszcza w zakresie tematów stanowiących przedmiot wspólnego zainteresowania. Cieszymy się z każdej okazji, aby ubogacić nasze życie, a wizyty robocze, bez fajerwerków i zadęcia chwalimy sobie najbardziej.

Galeria zdjęć